⛸️ I Wtedy Wchodzi On Cały Na Biało
4,8 /5 na 258 recenzji. Colgate, Max White Expert Micellar (Wybielająca pasta do zębów) 4,4 /5 na 153 recenzji. Zobacz. Produkt Oriflame, NovAge, Skin Renewing Peel (Odnawiający peeling do twarzy) został oceniony 15 razy. Jego średnia ocena to 4.8, a liczba recenzji to 15.
I wtedy wchodzi Sławek, cały na biało! A jeszcze później budzisz się z ręką w szczepionce :D Czytaj więcej Pn, 16-10-2023 Forum: emama - Re: Czy możliwy jest większościowy rząd zgody ? Re: Oryginalność imiennicza na siłę. kocynder napisała: > ale jednak > się utarło, że Sławek to Sławomir
Temat: Najlepszy kawał jaki usłyszłem/łam w życiu :) Do dyrektora cyrku przychodzi koleś i mówi: - Panie dyrektorze mam pomysł na świetny numer. Niech pan sobie wyobrazi - pełna publika, na scenie słonie, orkiestra, voltyżerka, artyści i Pan Dyrektor wszystkim dyryguje.
Samorządy największych miast polskich nie dostały żadnych ofert na dostawy energii. Energa prezesa Obajtka w majestacie prawa może dostarczyć energię podwyższając cenę o 1000% (sic!). Wtedy wchodzi Czarnek cały na biało z zarządem komisarycznym. A Wy czego nie rozumiecie? 03 Oct 2022 06:07:00
cały pronoun 1. (wszystek) [dzień, świat, prawda] all, whole (adjective) siedziałem tutaj cały czas I’ve been sitting here all the time albo the whole time boli mnie całe ciało my whole albo entire body aches spóźniłem się o całe pół godziny I was a whole half-hour late całe lato nie było deszczu it didn’t rain all albo the whole summer całymi godzinami/dniami/latami for
WPHUB. I wtedy wchodzi ona, cała na biało. Polska fitnesska wygląda zjawiskowo. PIOTR BOBAKOWSKI • dawno temu • 3 komentarze. Adrianna Kaczmarek w bardzo osobistym wpisie w mediach społecznościowych podkreśliła, że jest dumna z tego, iż może występować pod biało-czerwoną flagą.
١٢٦ views, ٨ likes, ١ loves, ٠ comments, ٠ shares, Facebook Watch Videos from Sushi World Pruszków: I wtedy wchodzi on cały na biało, znaczy na
Mówi się, że przyszłość jest zapisana w gwiazdach, ale ta Antoine’a Griezmanna jest zapisana w kontrakcie, a dokładniej w części z potencjalnymi bonusami dla Barcelony. To już przestało być mem, a zamieniło się w parodię. Kiedy zbliża się 60. minuta, w ciemno możemy zakładać widok Francuza wyłaniającego się z ławki rezerwowych i wchodzącego na boisko. Jakby w tej
29K views, 1.3K likes, 180 loves, 165 comments, 114 shares, Facebook Watch Videos from Miasto Stołeczne Warszawa: I wtedy wchodzi poniedziałek, cały na biało! ️ ️ ️ #śnieg
I wtedy wchodzi on, cały na biało. To zależy od tego, jak bardzo lubujesz się w podświetleniu urządzenia. Całkowicie wyłączenie go z pewnością wydłuży czas funkcjonowania na jednym ładowaniu. Natomiast częstsze zmiany, ingerencja w natężenie podświetlenia i inne modyfikacje RGB sprawią, że wydrenujemy ją szybciej.
Business Development Manager at Investcore Sp. z o.o. Sp. k/ Starszy specjalista w Uniwersytet Medyczny w Łodzi 10mo
Wtedy wchodzi ON cały na biało Hizero idealnie radzi sobie z błotem, piachem, śladami od zwierząt i wieloma innymi zabrudzeniami jednym ruchem. Oszczędzi
bofEZnU.
O uldze napisała w serwisie Linkedin Jowita Pustuł z firmy i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne. Ta ulga jest królową wszystkich innych ulg. Umożliwia odliczenie od dochodu 500 tys. zł rocznie, a można i więcej. Nie zajmujmy się jakąś groszową ulgą dla klasy średniej skoro mamy Pałacyk+ – napisała prawniczka. Jak działa Pałacyk+? Z ulgi może skorzystać dosłownie każdy. Wystarczy mieć dochody z umowy o pracę, zlecenia, o dzieło, emerytury. Można być też członkiem zarządu, rady nadzorcze, a nawet – uwaga – przedsiębiorcą opodatkowanym liniowo. Musisz kupić jakiś dworek lub pałacyk. Cokolwiek. Ważne żeby był wpisany do rejestru zabytków. Następnie wydajesz coś na roboty budowlane, renowację lub konserwację. Nie trzeba dużo. Wystarczy 1 zł – opisuje w serwisie linkedin Jowita Pustuł z i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne. poleca Ile można odliczyć od dochodu? Jak wygląda dokładnie mechanizm? Jowita Pusuł wyjaśnia, że odlicza się poniesiony wydatek na nabycie pałacyku, nie więcej niż 500 zł za każdy 1m2 powierzchni użytkowej. Maksymalnie 500 tys. zł rocznie. Dodatkowo odejmuje się 50 proc. wydatków poniesionych na usługi budowlane, renowację, czy konserwację. Tu nie ma limitu. Jeśli przykładowo wydamy 2 mln – odliczymy 1 mln. Jeśli wydamy 6 mln – odliczymy 3 mln. Sky is the limit – komentuje prawniczka. Dodaje ona, że dzięki uldze Pałacyk+ można obniżyć swój dochód do zera i nie płacić PIT. Przy innych ulgach np. rehabilitacyjnej jest limit (odliczenie – max 6 proc. dochodu), ale Pałacyk+ nie ma limitu. Jak długo trzeba być właścicielem pałacyku? Nie ma to żadnego znaczenia. Możesz np. komuś darować jak tylko ci się znudzi. Kupisz sobie w 2023r. inny pałacyk. Nabędziesz prawo do nowej ulgi – napisała Jowita Pustuł. Więcej informacji można znaleźć na oficjalnej stronie. Ulga dla klasy średniej to pikuś Prawniczka przypomina w swoim wpisie, że każda ulga to odstępstwo od zasady równości i powszechności opodatkowania. Musi mieć szczególne uzasadnienie. Ma służyć promowaniu wartości istotnych dla społeczeństwa. Im szerszy zakres ulgi tym mocniejsze uzasadnienie. Dlaczego rząd nie chwali się programem Pałacyk+? Polski Ład wprowadził możliwość nieograniczonego odliczenia od podstawy obliczenia podatku 50% kosztów remontu zabytków nieruchomych czyli zameczków, dworków i pałacyków. Trystero (@TrysteroBlog) January 27, 2022 Pałacyk+ ma najszerszy zakres z wszystkich nowych ulg. Zapewnia znacznie większe korzyści niż ulgi dla klasy średniej, na powrót, dla emerytów oraz rodzin 4+ razem wzięte. Chowa się też przy nim ulga dla samotnych rodziców z kwotą zł rocznie. A jakie zachowania społecznie istotne promuje Pałacyk+? Zakupy dworków i pałacyków? Dla kogo został wymyślony Pałacyk+? – pyta retorycznie Jowita Pustuł
moda Kim Kardashian, Billie Eilish, Blake Lively na gali MET 2022 [dużo zdjęć] Opublikowano 3 miesiące temuw dniu 3 maja 2022 MET Gala 2022 za nami! Obejrzyjcie najciekawsze kreacje gwiazd! Co roku w Metropolitan Museum of Arts w Nowym Jorku odbywa się Gala MET, czyli jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie mody. Impreza zawsze odbywa się pod hasłem przewodnim, tym razem było to “W Ameryce: Antologia Mody”, a dokładnie “Gilded Glamor and White Tie”, które odnosiło się do końca XIX wieku, złotego okresu między 1870 a 1900 rokiem. Innymi słowy bogactwo, nadmiar i sława. HOT NEWS- Marcin Hakiel ostro reaguje na krytykę swojego wywiadu w “Mieście kobiet” Prestiżowe wydarzenie co roku gromadzi śmietankę towarzyską, która wybiera na wieczór wymyśle kreacje. W tym roku szczególne wrażenie zrobiła Kim Kardashian, która założyła oryginalną sukienkę Marilyn Monroe. Dokładnie w tej sukni, zwanej “nagą”, aktorka śpiewała “Happy Birthday” prezydentowi John F. Kennedy’emu. Z kolei Blake Lively wprawiła wszystkich w zaskoczenie, gdy w sekundzie jej kreacja zmieniła kolor z pomarańczowego na błękitny. Pojawiły się głosy, że w tym roku wielu gości nie trzymało się hasła przewodniego, a część z ich strojów było nudnych. Na czerwonym dywanie pojawili się Naomi Campbell, Jesstica Chastain, siostry Hadid, Hailey Biebier, Nicki Minaj, Billie Eilish, Cardi B, Lizzo, Gwen Stefani, Hillay Clinton, Kylie Jenner, Sarah Jessica Parker, Glenn Close, Pete Davidson, Khloe Kardashian, Kourtney Kardashian i Travis Barker, Jared Leto, Olivia Rodrigo, Kaia Gerber, Lizzo czy Michelle Yeoh. Obejrzyjcie zdjęcia kreacji gwiazd! Jak Wam się podobają? ZOBACZ RÓWNIEŻ- Agnieszka Hekiert o aferze Wiśniewski kontra Pisarek – od tego się zaczęło! AW moda Biżuteria na Walentynki – w prezencie lub dla samej siebie Opublikowano 6 miesięcy temuw dniu 12 lutego 2022 14 lutego zbliża się wielkimi krokami! Jeśli oprócz tradycyjnej walentynki chcielibyście podarować bliskiej kobiecie coś więcej, dobrym wyborem może okazać się biżuteria, od lat zajmująca pierwsze miejsce w kategorii najlepszych i najbardziej trafionych upominków dla Pań. W biżuterii tkwi pewna magia, która potrafi podbić urodę kobiety i piękno stylizacji, którą ma na sobie. Jak twierdził Alessandro Michele, dyrektor kreatywny Gucci: W biżuterii nie ma nic rewolucyjnego. Rewolucyjne jest to, jak ją nosimy. Dopiero łącząc rozmaite elementy, formy, style tworzymy nowy język Walentynki kojarzą nam się głównie z czerwienią i różem, a także… motywem serduszek! Wie o tym polska marka biżuteryjna MAQTT, proponująca nam pozłacane naszyjniki i kolczyki z romantycznymi motywami. Przed zakupem biżuterii warto jednak wiedzieć, który jej typ najlepiej podkreśli urodę tej, która ją założy. Długie kolczyki – z czym je nosić i czy każdemu pasują? Podłużne kolczyki zdecydowanie dodają pazura i seksapilu, idealnie dopełniając całość stylizacji. Nic dziwnego – to bardzo wyrazisty typ biżuterii. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że nie każda kobieta może czuć się w nich dobrze. Takie kolczyki idealnie wpasują się w charakter kobiet nieco pewniejszych siebie. Czy same cechy charakteru wystarczą, aby idealnie dobrać biżuterię? Oczywiście, że nie! Zadaniem podłużnych kolczyków jest przede wszystkim wysmuklenie i wydłużenie twarzy. Ze względu na to powinny sięgnąć po nie posiadaczki twarzy okrągłych, trójkątnych, a także owalnych. I nie zapomnijcie o najważniejszym – ten typ kolczyków powinien grać pierwsze skrzypce w Waszej stylizacji, dlatego nie przesadzajcie z nadmierną ilością innej biżuterii. Koniecznie przyjrzyjcie się przedłużanym kolczykom od MAQTT, z motywem subtelnej blaszki i serca. Kolczyki sztyfty – must have każdej kobiety! MAQTT nie zapomina również o typie kolczyków pasujących każdej kobiecie. Mowa o delikatnych kolczykach zwanych również ,,sztyftami”. Ich zaletą jest nie tylko to, że pasują każdej kobiecie, ale również to, że idealnie dopełnią każdą naszą stylizację. A przecież do szkoły, pracy lub na uczelnię chodzimy znacznie częściej niż na uroczysty bankiet, prawda? W asortymencie sklepu biżuteryjnego MAQTT znajdziecie przepiękne, delikatne kolczyki z motywem serc. Jeden z projektów zawiera również subtelne diamenciki Swarovskiego! Tego typu kolczyki dopełnią bardziej elegancką stylizację, nadając Waszym twarzom błysku i elegancji. Walentynkowe naszyjniki – strzał w dziesiątkę dla wszystkich Jeśli szukacie biżuterii na prezent, ale nie jesteście pewni, jaki typ twarzy posiada Wasza miłość lub chcecie sprawić prezent samej sobie, ale tu również pojawia się jakiś problem, sięgnijcie po absolutny pewnik – naszyjnik! Ten rodzaj biżuterii zawsze jest strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Taki prezent przyda się każdej kobiecie! Tak jak w przypadku kolczyków, MAQTT proponuje nam kilka projektów naszyjników z motywem serc i nieskończoności. W sklepie znajdziecie tradycyjne naszyjniki, celebrytki, a nawet walentynkowy upominek dla mamy. Bo kto powiedział, że Walentynki muszą oznaczać miłość romantyczną? Tego dnia okażmy bliskim, jak wielkim uczuciem ich darzymy. moda Sylwia Madeńska i ,,Oreo’’ zawsze razem – dzięki biżuterii MAQTT? Opublikowano 7 miesięcy temuw dniu 23 grudnia 2021 Nie tak dawno obserwowaliśmy instagramową batalię Sylwii Madeńskiej i Mikołaja Jędruszczaka. Zwycięzcy programu ,,Love Island. Wyspa miłości’’ walczyli ze sobą o… ukochanego psa “Oreo”. Na początku października Sylwia Madeńska przekazała fanom, że ukochana suczka ,,Oreo’’ została przywłaszczona przez jej ex – Mikołaja Jędruszczaka. Jak relacjonowała, chłopak poprosił ją o udostępnienie psa na noc, na co godziła się już w przeszłości. Jedynym warunkiem było przywiezienie czworonożnego przyjaciela następnego dnia. Jak pamiętamy, tak jednak się nie stało. Niestety tak oto rozpętała się burza. Mikołaj nie oddał psa. Zamiast tego wrzucił zdjęcie z ,,Oreo’’, podpisując je następującymi słowami: ,,perfekcyjna niedziela z moją miłością’’. Ten ruch wywołał natychmiastową reakcję zdegustowanych fanów. Dlatego też Mikołaj zablokował możliwość komentowania zdjęcia. HOT NEWS- Uczestniczki Hotelu Paradise pokochały biżuterię Maqtt! Ostatni spacer z psem Niedługo później Mikołaj przyznał, że ma pełne prawa do psa, bo jest jego współwłaścicielem. Instagramowa przepychanka słowna trwała w najlepsze, aż doszło do pewnego przełomu w sprawie. Gdy pewnego razu tenisista wybrał się z psem na rutynowy spacer, suczka została mu “odbita”. W akcji miała brać udział grupa ludzi, która finalnie odebrała ,,Oreo’’ Jędruszczakowi podszywając się pod Policję. ,,Odzyskałam swoją psinkę kochaną’’ W tym samym czasie Sylwia wrzuciła na Instagrama zdjęcie z ,,Oreo’’, zrobione pod komisariatem policji. Fakt ten nie umknął zdezorientowanym fanom. Sytuacja wywołała pytanie – kto jest winny? Jędruszczak zapowiedział, że porywacze poniosą konsekwencje swego czynu. Aby lepiej przedstawić sytuację, nagrał nawet kilkunastominutowy filmik, w którym wyjaśnił historię konfliktu i uzasadnienie swoich praw do psa. HOT NEWS- Doda w seksownej sesji – nie uwierzysz co zrobiła z biżuterią MAQTT Przyjaciółki znowu nierozłączne Cała sytuacja bez wątpienia odbiła się nie tyle na Sylwii i Mikołaju, ale na samej suczce ,,Oreo’’. Była uczestniczka ,,Love Island. Wyspy miłości’’ jest wrażliwa na punkcie zwierząt, dlatego stara się, aby jej kudłatej pociesze żyło się jak najlepiej. Niestety, ,,Oreo’’ nie zawsze może być przy swojej Pani. Jak wybrnęła z tego Sylwia? Oczywiście – jak zawsze z klasą. Jakiś czas temu dziewczyna podzieliła się w swoich social mediach nowym zdjęciem. Co przyciągnęło naszą uwagę? Naszyjnik od marki biżuteryjnej MAQTT z psią łapką! Z pomocą biżuterii możemy trzymać blisko wszystkich, których kochamy i do tego – dodać elegancji swojej stylizacji. Znaleźliśmy dla Was ten konkretny produkt zamieszczając go poniżej. HOT NEWS – Dziewczyny z Big Brother na luksusowej imprezie – pochwaliły się prezentami od MAQTT fot. screen z Instagram @sylwia_madenska_official moda Tej jesieni postaw na biżuterię! Jak ją dobrać radzi SkinTherapy22 Opublikowano 8 miesięcy temuw dniu 17 listopada 2021 Jesień trwa w najlepsze! Część z nas zastanawia się, czy ta piękna – ale równocześnie kapryśna pora roku pozwoli nam w tym na sesje zdjęciowe. Może będą one z kolorowymi liśćmi, czy też wraz z wiatrem i deszczem zamknie nas w domach. Bez względu na to, jaką aurę nam zafunduje, warto mieć pomysł na codzienne stylizacje i tchnąć w nie odrobinę elegancji! Skorzystaj z rad blogerki modowej! Jesień sprzyja pochmurnej aurze nie tylko zewnątrz. Bardzo często to, co jest za oknem, przekłada się na wygląd naszej stylizacji. Jeśli macie ochotę na modowe eksperymenty, ale brak Wam inspiracji, z pomocą nadciąga szereg vlogerek, w tym SkinTherapy22, podpowiadająca jak łączyć luźne, basicowe stylówki z wszelkiego rodzaju biżuterią. Mało tego! Vlogerka częstuje nas kodem rabatowym na -20% na biżuterię od firmy MAQTT! Pędźcie więc do filmiku na kanale SkinTherapy22, bo takie okazje nie zdarzają się często i co najważniejsze – przejrzyjcie swoje szafy, szukając basicowych ciuchów, stanowiących niezbędny element damskiej garderoby. Biżuteria – dodatek do każdej stylizacji Jeśli przewertowałaś już swoje ubraniowe zbiory albo właśnie wróciłaś z centrum handlowego/lumpeksu, czas na drugi must have, czyli biżuterię, która powinna znaleźć się na Tobie zawsze wtedy, gdy chcesz nadać sobie kobiecości i rozświetlić swój look. Mylisz się sądząc, że kolczyki i naszyjniki pasują ci tylko, gdy masz na sobie długą suknię – błąd! Vlogerka podpowiada, jak zestawić naszyjniki i kolczyki, aby osiągnąć efekt doskonały. Z resztą, SkinTherapy22 nie musi nawet zbyt wiele mówić. Swoją luźną stylizacją i idealnie dobranymi błyskotkami robi tej teorii najlepszą reklamę. Zakup biżuterię taniej – łap kod zniżkowy! Zainspiruj się i sprawdź, jak łączyć ze sobą biżuterię, aby nie przesadzić i jak odświeżyć każdy, nawet z pozoru najbardziej nudny look! Wykorzystaj rabat na -20% na zakupy biżuterii w MAQTT i olśnij samą siebie! Jesteśmy pewni, że pokochasz swój nowy, elegancki image, który na pewno nie zostanie niezauważony przez twoich bliskich. Przecież klasyka, elegancja i biżuteria to trzy nieśmiertelne siostry, które nigdy nie znudzą się światu mody. This error message is only visible to WordPress adminsError: No connected account. Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.
Czytelnicy zwierza przestępują z nóżki na nóżkę bo mijają kolejne tygodnie a zwierz milczy o odcinkach Doktora, mimo, że obiecał że będzie donosił na bieżąco, co tam u Władcy Czasu. Zwierz przyzna szczerze — na odkładanie tego postu w czasie miały wpływ dwa czynniki. Pierwszy — mieliśmy do czynienia z historią podzieloną na trzy odcinki i zwierz chciał zobaczyć ją do końca zanim cokolwiek oceni. Po drugie — zwierz nie będzie ukrywał — Moffatowa fabuła niekoniecznie skradła jego serce. No ale skoro obiecał to pisze. SPOILERY Zacznijmy od tego, że Zwierz odkrył, że jednak mimo wszystko nie lubi kiedy Doktor jest takim pomieszaniem wątków z powieści Dana Browna z rozciąganym do granic możliwości wspólnym wątkiem sezonu. O ile zwierz był wiele w stanie wybaczyć luźnym pojedynczym odcinkom tego sezonu to kiedy Moffat powrócił do swojego “To jeden wielki plan!” zwierz poczuł lekkie znużenie. Podobne do tego które towarzyszyło mu przy oglądaniu serialu w zeszłym sezonie. Jakby jasne, Moffat ma swoich fanów, ale o jednak nie jest coś co bardzo zwierza bawi. Nie znaczy to jednak że nie było w tej fabule kilku niezłych momentów. Był też wielki recykling pomysłów które pojawiły się już wcześniej. Zwierz wie, że to taka trochę zdarta płyta ale to był taki typowy moffatowy story arc Jakich pomysłów? Chociażby jedno wielkie zagrożenie — Mnisi to zdaniem zwierza — takie trochę popłuczyny po Ciszach, albo po prostu potwory z tej samej parafii. Mamy więc element, który Moffat lubi tzn. nic nie jest takie jak się wydaje i potwory są wszędzie (tu Mnisi robią symulację życia na ziemi, Cisze wypisywały się z historii, Weeping Angels spoglądają na nas ze wszystkich anielskich zdobień na budynkach). Po drugie — sam wygląd Mnichów bardzo przypominał zwierzowi pomysł z Ciszami tzn. bierzemy coś co wygląda trochę ludzko i przestawiamy coś w rysach twarzy czy proporcjach by wyszło tak jakoś strasznie. Do tego Mnisi są zorganizowani — czym ponownie przypominają Cisze. Jacy jednak Mnisi nie są? Zdaniem zwierza — zupełnie nie są straszni. To tacy przeciwnicy którzy nie za bardzo budzą grozę. Coś co udało się Moffatowi ze dwa razy — stworzenie potworów które rzeczywiście sprawią że skóra ścierpnie widzom tu nie wypaliło. Mnisi to tacy przeciwnicy o których można szybko zapomnieć. Od emisji ich ostatniego odcinka minął ponad tydzień i najstraszniejsza rzecz jaką zwierz potrafi o nich powiedzieć, to że z jakiegoś powodu nie lubią ludzi w kolorowych ciuchach. Mnisi jako ci źli są w sumie bardzo nudni i trochę powtarzalni Druga sprawa — to słabość Moffata do dodawania do swoich fabuł postaci ze świata trochę zewnętrznego dla Doktora. Pamiętacie jak kilka lat temu sięgnął po Nixona. To był całkiem fajny pomysł — postać historyczna ale też — dowcip bo ze wszystkich prezydentów Stanów Zjednoczonych Doktor musiał udzielać pomocy temu, który współcześnie cieszył się najgorszą sławą. W trzech odcinkach które nam właśnie zaprezentowano Doktor spotyka się z Papieżem. I słuchajcie to wygląda tak — scena w której dwie dziewczyny — trochę jeszcze speszone, bo to pierwsza randka — siedzą razem w kuchni do której nagle wchodzi papież, jest naprawdę zabawna. Trochę na zasadzie “Wszystkie rzeczy które mogą pójść źle na pierwszej randce”. Ale jednocześnie — poza tym dowcipem “a wtedy wchodzi papież” Moffat nie ma pomysłu ani ochoty cokolwiek z tą postacią robić. I zwierz za tym nie przepada. Podobnie jak nie przepada za pomysłami niczym z fabuły Dana Browna. Może dlatego, że w sumie nie ma w tym nic szczególnie zabawnego kiedy robi to Dan Brown i nie ma dużo więcej zabawnego kiedy starożytne teksty (w takim pop wydaniu) czyta Doktor. Przy czym w ogóle cały wątek tego starożytnego tekstu itp. był taki — trudno powiedzieć ale w sumie moim zdaniem — sprawę można byłoby rozwiązać w kilkanaście minut zamiast zmuszać bohaterów do biegania przez pół odcinka. Ale może zwierz zaczyna tracić po prostu cierpliwość do takich wątków. Zdaniem zwierza cała trylogia dużo by zyskała na tym gdyby pierwszy odcinek był krótszy Podobnie — to już ostatni z większych problemów — zwierz jakoś ma poczucie, że ta piramida na końcu świata jest pomysłem trochę już pozbawionym świeżości (tu zwierz mówi o drugim odcinku z trzech w tej mini serii). To pomysł który bardzo przypomina scenariusze takie jak “astronauta tam gdzie nie powinno go być”. Ponownie to taki bardzo Moffatowy pomysł — bierzemy coś co jest dość dobrze rozpoznawalne i stawiamy to w miejscu gdzie absolutnie nie powinno się pojawić. Ostatecznie sama piramida nie jest ani straszna ani bardzo ciekawa i służy — jak bardzo często w odcinkach Moffata — żeby coś dobrze brzmiało w jednej czy w drugiej kwestii w odcinku. Zresztą zwierz ma wrażenie, że Moffat ma jakąś słabość do Piramid bo to już drugi raz w ostatnich latach kiedy piramida pojawia się w świecie Doktora. Jasne recykling pomysłów nie jest zabroniony ale jakoś zwierz miał poczucie, że to co ogląda jest taką dużą powtórką z rozrywki. Zwłaszcza, że zwierz musi wam szczerze przyznać, że np. nienawidzi wątku w którym Doktor jest prezydentem Ziemi i uważa go za jeden z gorszych pomysłów Moffata. No i jeszcze jedna sprawa — czy Moffat mógłby już odłożyć na bok River Song? Jasne to jego postać i zwierz rozumie, że scenarzysta ją lubi ale jednak po jej ostatnim odcinku należałoby przestać. Zwierz lubi River ale ma trochę dość, że to taka postać, która nawet jak jej w odcinku nie ma to musi się pojawić. Drugi odcinek jest lepszy choć zwierz też ma problemy z niektórymi elementami No dobrze ale przejdźmy do nieco bardziej uporządkowanych refleksji. Otóż w ogóle cała historia wydała się zwierzowi nieco nadmiernie rozciągnięta. I to niekoniecznie w tych momentach w których powinna. Pierwszy odcinek — z Papieżem i całym zamieszaniem o Veritas chyba najbardziej zwierza znużył. Być może dlatego, że miał być taką wciągającą historią a la Dan Brown ale w sumie było to trochę nudnawe. Zwłaszcza że Moffat musiał zrobić jakiś wielki plot twist, który przynajmniej na zwierzu nie zrobił wielkiego wrażenia. Co więcej, to jeden z tych odcinków w których Doktor ma mnóstwo do zrobienia więc w sumie mimo ciągłego budowania napięcia nie ma miejsca by Doktor był Doktorem — jest za to dużo biegania i straszenia potworem w mroku. Do tego już w pierwszym odcinku widać to co się pojawia w tych trzech — Moffat trzyma Bill najczęściej z dala od Doktora co niekoniecznie jest dobrym wyjściem. Ogólnie zwierz ma wrażenie — może już paranoiczne — że Moffat nie umie pisać Bill tak dobrze jak inni scenarzyści tego sezonu. Przy czym zwierza chyba najbardziej zirytowało, że ten pierwszy odcinek był tak niesamowicie niesamodzielny, że w sumie nie za bardzo można go nawet ocenić nie znając całej historii. Zdecydowanie lepiej wypadł odcinek o Piramidzie na końcu świata. Choć zwierz wspomniał, że zawierał on elementy których nie jestem fanką (Doktor jako prezydent Ziemi to taki głupiutki pomysł) to jednak miał naprawdę fajny wątek z laboratorium w którym ktoś popełnił pomyłkę. Cały ten fragment gdzie Doktor wraz z badaczką z laboratorium próbują znaleźć rozwiązanie jak nie zarazić całej ziemi straszliwą bakterią ogląda się naprawdę super — łącznie z tym że bardzo dobrze wykorzystano kontuzję Doktora — prosty pomysł a jednak zdał egzamin. Tak więc drugi odcinek w sumie jest najlepszy — łącznie z decyzją którą musi podjąć Bill — co przynajmniej zwierzowi przypomniało dawne dylematy towarzyszek Doktora. Zdecydowanie najlepsze w drugim odcinku są fragmenty w laboratorium Największy problem zwierz ma z odcinkiem trzecim. Po pierwsze — trochę za mało czasu spędzamy w tej alternatywnej wizji historii przepisanej przez Mnichów. Zdaniem zwierza skoro buduje się przez dwa odcinki napięcie to jeden w którym lepiej zobaczylibyśmy co to znaczy żyć pod reżimem Mnichów byłby zdecydowanie na plus. Inna sprawa — ta alternatywna Anglia jest taka wtórna — łącznie z tym że wszyscy są smutni więc chodzą w ciemnych ciuchach. Nawet pomysł z wykorzystaniem Doktora jako głównego propagandzisty Mnichów i ich wersji historii wypadł blado — głównie dlatego, że został zbyt szybko rozwiązany (podobnie jak niepotrzebny już problem ślepoty Doktora). Jednak największy zawód zwierza związany jest z obecnością Missy w całym tym zamieszaniu. Jeśli trzyma się kogoś za zamkniętymi drzwiami niemal przez cały sezon to wypadałoby go jakoś lepiej użyć. I jasne — Michelle Gomez gra Missty doskonale (zwierz nadal jest trochę zawiedziony tym że to w sumie tak niewykorzystana postać) ale jednak zwierz był zawiedziony jej obecnością w odcinku. Spodziewał się chyba czegoś więcej. Na sam koniec — po tych trzech odcinkach, pokonanie Mnichów okazało się trochę za łatwe — zwierz w ogóle ma problem z tym zakończeniem — trochę wyciągniętym z kapelusza, choć bardzo Moffatowym. Wątek z Doktorem wspierającym Mnichów sprawia wrażenie jakby napisano go głównie po o by dobrze wypadł w trailerach Zwierz powie wam szczerze, gdyby przyciąć te odcinki w różnych miejscach. Być może zatrzymać Missy żeby ujawniła się nieco dalej w sezonie. Może gdyby np. skrócić pierwszy odcinek do maksimum i dorzucić do niego okrojoną fabułę drugiego a w trzecim poświęcić więcej czasu na wizję świata pod władaniem Mnichów. Zdaniem zwierza byłoby wtedy lepiej a na pewno nie można by odnieść wrażenia, że scenarzyści bardzo budują napięcie tylko po to by ostatecznie wszystko rozwiązało się tak szybko i przynajmniej zdaniem zwierza bezbarwnie. Do tego o ile jeszcze Doktor ma w tych trzech odcinkach niezłe sceny o tyle zwierz odniósł wrażenie, że Bill jest wyjątkowo słabo napisana. Za mało jej, traci trochę swojego charakteru i w takim kształcie w jakim ją znamy i lubimy wraca dopiero pod koniec trzeciego odcinka — kiedy już wszystko się właściwie skończyło. To może być oczywiście bardzo subiektywne ale zwierz miał wrażenie jakby towarzyszka zamiast być na pierwszym planie trochę błąka się w tle. Nawet pod koniec historii gdzie jest kluczowa zwierz nie poczuł by twórcy umieli to dobrze napisać. Pomysł z tym nieistniejącym wspomnieniem o matce był dobry choć trochę szkoda że nie wprowadzono tego wcześniej w odcinkach — nadałoby to pewnie całości jakiegoś ciężaru. Zwierz jest chyba najbardziej rozczarowany tym jak niewykorzystaną postacią okazała się jak na razie Missy Ostatecznie zwierz nie będzie ukrywał, że całe zamieszanie z Mnichami trochę go znużyło. Były niezłe pomysły i całkiem niezłe dialogi ale w sumie była to taka typowa historia Moffata — długie rozbudzanie oczekiwań, cliffhangery, paradoksy, projekcje i złudzenia a na sam koniec jak zwykle zakończenie nieco zawodzi. Zwłaszcza że ponownie — Moffat przeskakuje tutaj od Bill która sobie radośnie podróżuje z Doktorem do Bill która musi decydować o losach całej Ziemi. Jakoś ten ciężar podróży z Doktorem nie został chyba dobrze rozłożony tzn. Bill wciąż jest dość nowa i wypadałoby jej dać jeszcze trochę beztroski. W każdym razie zwierz przyzna szczerze — być może ta historia by go nieco bardziej zdenerwowała czy obeszła gdyby Moffat miał pisać kolejny sezon. Na całe szczęście dostał tylko potwierdzenie, że informację o zmianie głównego scenarzysty należy przyjąć jako dobry znak dla przyszłości Doktora. Nawet jeśli oznacza to, że będzie to trochę inny serial (bo tak wskazują pierwsze doniesienia). Zwierz jest tego dużo bardziej ciekawy niż nowych pozornie zagmatwanych scenariuszy Moffata. Ps: Zwierz oczywiście ma do napisania o jeszcze jednym odcinku Doktora o czym dobrze pamięta :)
Ponieważ w końcu zdecydowała się nas odwiedzić zima i zapowiadają nadejście "bestii ze wschodu" to daję małą, na poły żartobliwą galeryjkę. Historia leciwych wyprasek, jak mojego przy nich rękodzieła dawno zginęła już w mrokach minionego czasu, a i zdjęcia też już niepierwszej świeżości. Dlatego odwiedzający proszeni są o oglądanie "z przymrużeniem ucha" . Ju 52 doczekał się tyluż opinii pochlebnych od "Starej, dobrej ciotki Ju" i "Żelaznej Anny", co niepochlebnych do "karbowanej trumny", której silniki brzmiały "jakby tuzin motocykli zjeżdżał z góry na pierwszym biegu" włącznie. Co by nie mówić zapisała się na stałe w historii lotnictwa i do dzisiaj jest jeszcze kilka działających egzemplarzy. Po wojnie produkowana jeszcze we Francji jako AAC-1 Toucan i w mniejszej ilości w Hiszpanii. Takiegoż francuskiego Tukana można zobaczyć w fikcyjnym malowaniu LW w Krakowskim Muzeum Lotnictwa. Tak więc przed Państwem Ju 52/3m z 36 BBS przydzielony do KGzbV 9 w scence: Achtung Kameraden! Nasi koledzy w Demiańsku liczą na nas! (powyższa grafika z inernetu)
i wtedy wchodzi on cały na biało